Lerypol to nieistniejąca już wieś na terenie obecnego obwodu grodzieńskiego na Białorusi. Znajdowała się około 20 km na południowy-wschód od Grodna. Na terenie Lerypola w kępie drzew znajduje się zbiorowa mogiła ofiar terrroru komunistycznego z 1939 roku. Jest to mogiła ziemna otoczona murkiem. Na mogile postawiony jest niski nagrobek w kształcie płyty. W środkowej części znajduje się metalowy krzyż. Pod nim na skośnym podmurowaniu postawiona jest płyta wykonana z czarnego granitu, na której umieszczona jest tablica ze stali nierdzewnej z napisem:
ZAMORDOWANI 22 WRZEŚNIA 1939 ROKU
STANISŁAW BARSZCZ LAT 41
JAN CZYŻ – 41
TADEUSZ GÓRNICKI – 16
WŁADYSŁAW GÓRNICKI – 41
ANTONI PAWLIKOWSKI – 41
TADEUSZ ŚLIWIŃSKI – 19
JAN MOZOLEWSKI – 45
PAWEŁ MROCZEK – 42
JAN TOMCZYK – 42
IGNACY ZARĘBSKI – 42
JAN KRAŚNIK – 39
JAN GOLIŃSKI – 42
WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE
Na tablicy pod metalowym krzyżem znajduje się dodatkowo napis:
ZGINĘLI, BO BYLI
POLAKAMI
Pomnik powstał w latach 90-tych staraniami Antoniego Tomczyka i rodzin osadników wojskowych. Obecnie opiekują się nim Maria Kałasznikowa z Sawolówki, Tadeusz Jurowski z Grodna oraz rodzina Radziwanowskich z Obuchowicz.
ZBRODNIA W LERYPOLU
Mordu dokonano pomiędzy 22-24 września 1939 roku w okolicach miejscowości Lerypol. Ofiarami było co najmniej 11 polskich osadników wojskowych zamieszkałych w Lerypolu i jeden przypadkowy świadek zdarzeń; sprawcami – mieszkańcy okolicznych wsi narodowości białoruskiej. Po wkroczeniu wojsk sowieckich 17 września 1939 roku Polacy zamieszkujący osadę planowali ucieczkę obawiając się represji ze strony władz sowieckich. Zostali jednak uspokojeni przez mieszkańców okolicznych wsi, zachęcających ich do pozostania. Zapewnienia o pokojowym nastawieniu Białorusinów wydały się Polakom przekonujące, ponieważ dotąd żyli oni w dobrych relacjach.
Rankiem 22 września 1939 roku do osady wkroczyła uzbrojona grupa 15 mężczyzn z czerwonymi opaskami na ramionach. W jej skład wchodzili Białorusini mieszkający w okolicznych wsiach. W książce „Abyśmy mogli wybaczyć” Antoni Tomczyk – syn zamordowanego pisze:
Osobliwy był skład tej gromady Białorusinów. Byli wśród nich wytrawni konspiratorzy komunistyczni… Większość jednak stanowili pospolici kryminaliści, działający pod zwierzchnictwem komunistów. Wszyscy mieli czerwone opaski na rękawach.
Białorusini byli znani rodzinom osadników i udało się określić ich dane personalne:
- Aleksander Nikołajewicz Kurpik (wieś Kurpiki)
- Dymitr Afanasiewicz Kurpik (wieś Kurpiki)
- Grigorij Pacilimowicz Pilec (wieś Kurpiki)
- Sciepan Łukicz Arciukiewicz (wieś Kurpiki)
- Pachnut Kurpik (wieś Kurpiki)
- Sciepan Leoncewicz Wołcewicz (wieś Kurpiki)
- Tichonowicz Kurpik (wieś Kurpiki)
- Maksym Siewieryn (wieś Ogrodniki)
- Pietruk Gołowka (wieś Ogrodniki)
- Iwan Gierasimowicz Gołowka (wieś Pławy)
- Iwan Iwanowicz Gołowka (wieś Pławy)
- Wincuk Pilec (wieś Pławy)
- Gabriel Andrejewicz Pilec (wieś Pużyce)
- Józef Ziuka (wieś Kotra)
- Piotr Kalenik (wieś Żerosławka).
Otaczali oni kolejne gospodarstwa i wywoływali z nich mężczyzn oświadczając, że zabierają ich na spotkanie z przedstawicielami władz sowieckich do pobliskiej wsi Krupiki. Nie wzbudziło to podejrzeń ani osadników ani ich rodzin, bo przed wybuchem wojny utrzymywali oni przyjazne stosunki z okoliczną ludnością. W rzeczywistości jednak zatrzymani mężczyźni zostali zamordowani z dużym okrucieństwem w drodze do Kurpik. Jako narzędzi zbrodni użyto broni siecznej i palnej. Ostatnim z ocalałych jeszcze wówczas osadników był Goliński, którego małżonką była Białorusinka Katieryna Śliziewicz ze wsi Krupiki. Przez dwa dni po zbrodni jego teściowie usiłowali mu pomóc ukryć się. Potem jednak został wykryty przez tropiących go morderców i zmuszony do ucieczki. Zginął w wyniku utonięcia, gdy próbował przepłynąć rzekę.
Zabójstwa nosiły znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. W latach 90. XX wieku prokuratura Republiki Białorusi odmówiła wszczęcia dochodzenia w ich sprawie ze względu na brak znamion przestępstwa.
Źródła:
https://pl.wikipedia.org
http://www.grodno.msz.gov.pl